Paulina Holtz

swyk-klik/fotografia lifestyle/fotografia dokumentalna / fotografia porodu / reportaż/ Paulina Holtz/portret/fuji/

1. Dlaczego fotografia? – Z jakich powodów sięgasz po aparat?

Przeróżnych. Nie ma jednego wyłącznego obszaru który mnie Inspiruje. Ale jednak najczęściej są to ludzie. Zupełnie nie kręcą mnie krajobrazy, te najczęściej fotografuję na matrycy pamięci. Natomiast człowiek, emocje, ciało, relacje, to coś co natychmiast zmusza mnie do sięgnięcia po aparat. Ale wbrew pozorom nie jestem również wielką fanką fotografii ulicznej. Może dlatego, że fotografowanie ludzi bez ich zgody jako aktorce bardzo źle mi się kojarzy. Więc mam pewien dyskomfort uwieczniając nieświadomych bohaterów. Ale oczywiście zdarza mi się i w sytuacjach ulicznych sięgać po aparat. Kolejną rzeczą która mnie Inspiruje jest światło. Tak naprawdę to ono jest bardzo często bohaterem moich zdjęć, to dzięki niemu malują się historie.

2. Od kiedy czerpiesz radość z fotografowania i co lub kto był pierwszym obiektem, impulsem…?

Właściwie lubiłam fotografować od zawsze. Pamiętam jak kiedyś mama jednego mojego chłopaka oglądając zdjęcia które mu zrobiłam powiedziała na tych zdjęciach widać że go kochasz, bo Janek wygląda świetnie. A ja po prostu lubię ludzi i lubię kiedy na zdjęciach wyglądają dobrze. Nie znaczy to, że interesują mnie photoshopowe zabawy. Nie poprawiam moich modeli. Bardziej chodzi o to, aby ująć ich Osobowość. Opowiedzieć jakiś kawałek ich historii. Tak więc fotografowałam najpierw aparatami automatycznymi (tzw wówczas „idiotencamera”) a potem Minoltą, analogowo. Kiedy zdałam na studia aktorskie miałam wieloletnią przerwę i znowu sięgnęłam po aparat dopiero kiedy urodziła się moja pierwsza córka. Dostałam na gwiazdkę lustrzankę Canona. Ale czasu było mało, aparat za to był duży więc nie towarzyszył mi w mojej codzienności, czego teraz żałuję. Zdjęcia robiłam więc najczęściej telefonem. Dwa lata temu będąc w wakacje w Warszawie pomyślałam, że mogłabym wolny weekend spędzić na jakimś fajnym działaniu. Przypadkiem na Facebooku zobaczyłam ogłoszenie o warsztatach fotografii streetowej z Pawłem Kosickim. Pomyślałam, że jest to rodzaj fotografii, którego nie znam i nie rozumiem więc chętnie się czegoś nauczę. Trzy dni zadań fotograficznych, spotkań i rozmów o fotografii, oraz możliwość używania małego bezlusterkowca Fuji sprawiły że dwa tygodnie później kiedy wyjeżdżałam na wakacje nad morze kupiłam sobie mój własny bezlusterkowiec. Ogromną inspiracją i wsparciem była dla mnie wówczas, i jest do tej pory, grupa pasjonatów Fuji serii X na Facebooku. Poznałam tam wirtualnie i nie tylko fotografów od których wiele się nauczyłam, którzy wspierają mnie swoją radą i inspirują swoimi zdjęciami. To jedna z niewielu tego typu grup gdzie w cenie jest kulturalna dyskusja, nie ma bezsensownego hejtu i niekonstruktywnej krytyki. Niektórzy nowi użytkownicy tej grupy przychodzą czasem ze złymi nawykami z innych grup fotograficznych ale szybko zostają poinformowani jakie zasady panują u nas… więc naprawdę można czuć się bezpiecznie i śmiało rozwijać swoją pasję.

3. Fotografia to złożona dziedzina, jednak zawsze jest nośnikiem emocji. Jak to jest u Ciebie, co czujesz wciskając spust migawki?

Lubię patrzeć na ludzi, lubię szukać w nich tego czego czasem sami się nie spodziewają. Często słyszę, że na moich zdjęciach można zobaczyć zupełnie inne oblicze danej osoby. A jednocześnie, że oddają jej charakter. To dla mnie największy komplement. Jestem aktorką więc jestem wrażliwa na grę emocji, myślę że dlatego mnie tak interesują. Fotografując jestem skupiona na osobie fotografowanej, czasami to przeszkadza, bo nie widzę szczegółów, ale powoli się tego uczę. W czasie sesji zawsze jest mi potwornie gorąco, czasem śmieję się że powinnam latać w samych gaciach. Myślę że to kwestia nie tylko mojej ruchliwości i przyjmowania przedziwnych czasem pozycji, ale też emocji i ekscytacji, która towarzyszy mi w trakcie robienia zdjęć. Uwielbiam tę radość i adrenalinę kiedy czuję, że sesja idzie dobrze, spełnia przynajmniej częściowo moje oczekiwania i wiem, że mam kilka satysfakcjonujących zdjęć.

4. Jaki rodzaj fotografii jest najbliższy Twojej duszy?

Tak jak mówiłam kocham fotografię portretową. Niewątpliwie jest mi ona najbliższa i najbardziej mnie interesuje. Uwielbiam oglądać zdjęcia wielkich fotografów mody czy gwiazd, szukać w nich przede wszystkim odwagi w patrzeniu po swojemu.

5. Jaki sprzęt pomaga Ci w wyrażaniu rzeczywistości?

Mój pierwszy aparat Fuji, kupiony 2 lata temu to było malutkie XT30. I nie rozstawałam się z nim, aż do momentu kiedy dokupiłam większy ale też znacznie wygodniejszy w fotografii portretowej XT4 i teraz używam go zdecydowanie częściej. Są to bezlusterkowce z wymienną optyką. Moim ukochanym obiektywem przy xt30 była 50. Teraz najczęściej pracuje na xf16-55 lub xf50-140. Mam też 16 i 35, które noszę razem z xt30 w plecaku gdybym nagle potrzebowała uchwycić cos na ulicy na przykład. Lubię wiedzieć, że mam aparat pod ręką.

6. Czy można zaprzeczyć zdaniu, że każdy obserwujący ma swoich fotografów i woli ich od innych? Kto jest dla Ciebie inspiracją?

Bardzo dużą inspiracją są dla mnie lata sześćdziesiąte fotografii. Mam wrażenie, że wtedy eksperymentowano, odważono się na znacznie więcej i rewolucja obyczajowa, która obejmowała cały świat dotyczyła również i tej formy artystycznego wyrazu. Zatem i fotografia modowa i street i portret z tego czasu to masa inspiracji. Dodatkowo przeglądam albumy z malarstwem i w nich szukam ciekawego spojrzenia na światło na obrazie. Poza inspirowaniem się dziełami innych twórców ogromną nauką dla mnie był cotygodniowy konkurs Fuji na wspomnianej grupie na FB. Przez dwa lata zrobiłam kilkadziesiąt zdjęć na zadany temat. Lepszej nauki nie umiem sobie wyobrazić. Część z nich została doceniona przez jury i w 2020 otrzymałam tytuł Fotografki Roku.

7. Ucieleśnieniem Twojego dalszego rozwoju i upodobań dotyczących fotografii byłyby…? Jak widzisz swój własny rozwój?

Zupełnie nie mam pojęcia. Nie jest to mój zawód tylko pasja ale jednocześnie coraz częściej dostaje pytanie o zrobienie sesji. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie i bardzo się cieszę ale nie zawsze czuję się kompetentna. Dlatego zawsze informuje na jakich zasadach pracuje, że nie używam Photoshopa. Jeśli osoba jest nadal zainteresowana, no to działamy. Ale to co jest dla mnie najważniejsze, to szukanie swojego języka i uczenie się fotografii od strony technicznej. Na szczęście na początku swojej drogi spotkałam ludzi, którzy wspierali mnie w szukaniu indywidualnego spojrzenia na fotografię. Nie wymagali aby zdjęcia były idealne technicznie, nawet nie zwracali na to uwagi. Dzięki czemu skupiłam się na opowiadanych historiach, a nie technikach. Teraz powoli uczę się każdego dnia czegoś nowego i staram się wykorzystywać tę wiedzę przy robieniu i obróbce zdjęć.

8. Czy fotografia zmieniła coś w Tobie?

Wbrew pozorom dała mi nie tylko mnóstwo radości, ale też zbudowała we mnie inny rodzaj pewności w wyrażaniu siebie. Nie umiem rysować, nie umiem śpiewać i czasami brakuje mi tych talentów. Chciałabym coś wyrazić, opowiedzieć o świecie, który widzę właśnie poprzez sztukę. I fotografia daje mi taką możliwość.

9. Dobra rada dla grona namiętnie fotografujących kobiet?

Przede wszystkim fotografujcie jak najwięcej. Jeśli dzielicie się swoimi pracami w Internecie nie pytajcie o zdanie. Przypadkowi internauci to nie jest partner do rozmowy o fotografii, jeśli traktujecie ją poważnie. Chcecie opinii? Poszukajcie osoby której wrażliwość wam odpowiada, której fotografie was zachwycają i ją spytajcie o zdanie. Bądźcie odważne i twórcze. Powodzenia!

View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Copyright © 2019 swyk-klik. All Rights Reserved.

Scroll To Top